niedziela, 10 maja 2015

15. Najstarsze dzieje


Trudno jest określić wiek miasta, które wzięło swoją nazwę od rzeki Stryj. Wykonana w 1541 roku pieczęć ławnicza z herbem wyobrażającym jakąś postać świadczy prawdopodobnie o nawiązaniu w ten sposób do starej legendy, która mówi, iż nad tą rzeką istniała w zamierzchłych czasach pustelnia świątobliwego eremity, odwiedzana przez okoliczny lud, i że te zgromadzenia dały początek powstaniu tam osady z kościółkiem.
Niektórzy historycy twierdzą jednak, że ta herbowa postać w kapeluszu, okryta obszerną szatą i dzierżąca ozdobną laskę, wcale nie jest pustelnikiem lecz wędrownym kupcem. Do takiego wniosku skłoniła ich magistracka pieczęć z 1574 roku z wizerunkiem idącego człowieka. Możliwe, że na ten temat dyskutowano już w XVI wieku, gdyż nie było chyba obojętne, czy miastu dał początek rusiński eremita czy powstało ono dzięki wędrownym kupcom przybywającym tam z sąsiednich krajów, a więc i z Polski. W każdym razie późniejsza pieczęć wykonana w XVII wieku nie pozostawia wątpliwości, że zdecydowano się na umieszczenie na niej wyraźnej podobizny kupca. Ma on na sobie modny w owym czasie strój, stoi przed bramą miasta, obok której umieszczono symboliczne drzewo i kotwicę. Było to uzasadnione, bo spławiane rzeką produkty leśne stanowiły kiedyś podstawę miejscowej gospodarki. Ta wersja stryjskiego herbu nie została zaakceptowana przez austriackiego zaborcę. W 1794 roku cesarz Franciszek II nadał miastu herb przedstawiający rzekę z dwoma austriackimi orłami po obu jej brzegach, ale ten jego akt spotkał się prawdopodobnie z bojkotem miejscowej ludności. Może dlatego właśnie w 1844 roku cesarz Ferdynand I poszedł na ustępstwo i ustanowił herb Stryja przedstawiający pielgrzyma z laską i różańcem. Miał to być rzekomo święty Leonard, patron kupiectwa. W ten sposób nawiązano jakby do legendy o eremicie i równocześnie do tradycyjnego herbu, przedstawiającego kupca. Nikt nie mógł zaprzeczyć, że Stryj bardzo wcześnie stał się bardzo poważnym ośrodkiem handlowym dzięki swojemu położeniu na skrzyżowaniu dróg wiodących z północy przez Karpaty na Węgry i ze Śląska na wschód, min. do Carogrodu. Kompromisowa wersja herbu jakoś się przyjęła i o ile dobrze pamiętam, żeliwne słupy gazowych latarni w Stryju były oznaczone emblematami z wizerunkiem świętego Leonarda. Herby Stryja mogły sugerować, że jego mieszkańcy zajmowali się tylko modlitwą i handlem, ale wiadomo, że już w początkach XV wieku było to miasto stanowiące ośrodek administracyjny na dużych obszarach ziem królewskich. Szybkiemu rozwojowi Stryja sprzyjało osadzenie tego grodu przez Władysława Jagiełłę na prawie magdeburskim w 1431 roku. W ostatnich latach XV wieku i w pierwszych dziesięcioleciach wieku następnego województwo ruskie było wyniszczane przez powtarzające się ciągłe najazdy Tatarów, Turków i Mołdawian. W tym czasie Stryj był kilkakrotnie palony. Aby umożliwić jego odbudowę król Zygmunt I uwolnił miasto na osiem lat od wszelkich podatków oprócz cła. Nękani przez najeźdźców mieszkańcy korzystali ze zwolnień podatkowych również w późniejszych czasach. Dobrodziejami Stryja byli m.in. miejscowy starosta Jan Tarnowski oraz królowie Zygmunt August, Stefan Batory, Zygmunt III, Jan Kazimierz, a zwłaszcza Jan III Sobieski, który zanim został królem, był stryjskim starostą. W młodości ten późniejszy pogromca oblegających Wiedeń wojsk tureckich wziął udział w tłumieniu buntu Kozaków, wspomaganych przez hordy Tatarów. Był to rok 1648 nazwany krwawym rokiem na Czerwonej Rusi, a także "czasem ruiny". W tym okresie mieszkańcy dobrze ufortyfikowanego Stryja dzielnie odpierali ataki zwolenników Chmielnickiego i Tuhaj-beja, zyskując swojej reducie miano "Urbs fidelis" - miasta wiernego Rzeczpospolitej.
Edwin Walter

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz