Klęski pożarów często nawiedzały Stryj od najdawniejszych lat. W okresie Rzeczypospolitej naliczono ich 18. Według zachowanych zapisów już na przełomie lat 1517-1518 zdarzył się groźny w skutkach pożar, a następne takie nieszczęście przyszło w 1592 roku. W wiekach XVII i XVIII odnotowano po osiem wielkich pożarów, co mogłoby wskazywać na pewną regularność w ich występowaniu. Składały się na to różne przyczyny, ale z pewnością najważniejszą z nich było to, że przy każdej odbudowie miasta stawiano domy z drewna. Dopiero w XIX wieku wybudowano w Stryju wiele domów z cegły, ale i to nie przeszkodziło w powstawaniu i łatwemu rozprzestrzenianiu się pożarów, gdyż to miasto wciąż narażone jest na podmuchy silnych, podgórskich wiatrów, które podsycają każde zarzewie ognia.
Pożary wybuchały w miejscowych gorzelniach, tartakach i magazynach, co należy złożyć na karb nieostrożności pracowników tych zakładów, ale były też często celowo wzniecane przez różnych najeźdźców, a zwłaszcza przez Tatarów. W latach 1523 i 1524 spalili oni Stryj dwukrotnie. Również po późniejszych najazdach kozacko-tatarskich pozostawały na jego przedmieściach zgliszcza. W czasach saskich w jednym tylko 1726 roku wybuchły dwa pożary. W 1772 roku, pierwszym roku rozbiorów, ogień strawił prawie całe miasto. Spłonął nawet murowany kościół.
To palone i odbudowywane na nowo miasto utraciło niemal wszystkie zabytki. Klęski pożarów pojawiły się w Stryju również w latach 1917 i 1918, ale jego mieszkańcy nigdy nie poddali się uczuciom rezygnacji. Jak czytam w „Historii Stryja“ sekretarz magistratu Wilhelm Somerfeld w napisanym przez siebie referacie pt. „Rozwój miasta Stryja w czasie od 1874 do 1924 roku“ stwierdził m.in.: „Po wielkim pożarze w 1886 roku miasto się odbudowało. W miejsce niskich, zapadłych domków powstały piękne, murowane domy piętrowe oraz wspaniałe wille“. Skrupulatny sekretarz wymienił różne inwestycje o znaczeniu społecznym, gospodarczym i kulturalnym, które zrealizowano do czasów mu najbliższych. Już w latach 1906 i 1907 pojawiło się na ulicach Stryja w sumie 410 lamp gazowych, którymi zastąpiono stare oświetlenie naftowe. W 1910 roku przystąpiono do wiercenia studni i zakładania miejskich wodociągów. W czasie trzydziestu lat wszystkie pobocza ulic wyłożono kamiennymi chodnikami, które jak pisze W. Somerfeld: „swoim wyglądem dają obraz miasta europejskiego, postępu i cywilizacji“.
Z tą cywilizacją nie było jeszcze tak dobrze, jak na nasze współczesne wyobrażenia. Jezdnie były pokryte kamiennym tłuczniem, pracowicie ubijanym przez jedyny w mieście walec drogowy, ale przynajmniej nie jeździło się tam po błocie. W swojej książce Antoni Prochaska trafnie zauważył: „Odrodzenie swe, postać świeżą, nowe oblicze zawdzięcza Stryj niestety klęsce pożaru, który 17 kwietnia 1886 roku w perzynę obrócił duże i ludne miasto, ale jak cudowny ptak Feniks, na krótko tylko zagrzebał się w popiołach, by niebawem już powstać z nich odrodzonym, tak i gród kresowy wnet dźwiga się z ruiny nową przybierając postać“.
Edwin Walter
http://encyklopedia.szczecin.pl/wiki/Edwin_Walter
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz